Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Offline
W medycynie ludowej używa się liści, żołędzi oraz kory, którą zbiera się wczesną wiosną z młodych gałązek. Dębu używa się szczególnie przy stanach zapalnych skóry, błon śluzowych i przy lżejszych oparzeniach. Garbniki zawarte w korze mają działanie silnie ściągające – w obrzękach błon śluzowych, hamują krwawienie tkankowe, ścinają białka na powierzchni ran i ułatwiają ich zagojenie. Przykładanie chusty zamoczonej w mocnym wywarze z kory dębu powstrzymuje gnicie ciała przy paskudnych ranach. Kora i liście są głównym składnikiem mieszanek na różne dolegliwości kobiece oraz wspomagają regulację trawienia.
Dąb pomaga także w gospodarstwie. Żołędzie służyły kiedyś za bardzo wartościowy pokarm dla świń, a utuczone w ten sposób wieprze dawały mięso jędrniejsze, smaczniejszą słoninę, a wędzonka była niezwykle trwała. Żołędzie mają także swoje miejsce w kuchni. Wcześniej jednak trzeba pozbyć się ich goryczki:
„W jesieni, kiedy dojrzałe żołędzie opadają z dębów, zbiera się je, oczyszcza z szypułek i odmierza litrową miarką. Na każdy litr świeżych żołędzi nalewamy podwójną ilość miękkiej źródlanej wody i pozostawiamy tak na 24 godzin. Potem wodę się zlewa i daje taką ilość świeżej, w której żołędzie muszą się krótko zagotować, a potem zupełnie ostygnąć. Zimne, odcedza się z wody, przesusza i obiera z łupin. Wyłuskane środki pali się jak zwykłą kawę prawdziwą i przechowuje w szczelnym zamknięciu”
Dodatkowo, z tak powstałej mąki żołędziowej, w połączeniu z mąką pszenną, jeszcze do tej pory gdzieniegdzie piecze się chleb. Najczęściej jednak wykorzystywana była w czasach głodu.
Offline
Strony: 1